jakoś tak się ostatnio złożyło, że gromadzę tu stada ilustratorów...
no to jeszcze jeden :)
muszę przyznać, że nie do końca jestem przekonana do ilustracji Darrena Bootha. jest w nich coś takiego, że nie całkiem mi się podobają. z drugiej strony jest też coś*, coś co każe mi do nich wracać... i dlatego właśnie musiałam o nim napisać.
a. zapomniałam dodać, że skończyłam moją feministyczna bajeczkę, dostałam już korektę i jak tylko poprawię to wrzucę obrazek czy dwa...
a teraz zmykam, bo jestem...
* to chyba te kolaże tak sobie myślę...no i malarstwo mi się bardzo podoba. te plamy i kolory. tak to chyba to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz