dzisiaj rewelacje z naszego polskiego podwórka. urban street art zajmuje się robieniem nietypowej biżuterii. określa ją jako biżuteria dla miasta i drzew. rewelacyjny pomysł... więcej na zdjęciach. polecam bardzo.
z ciekawością sprawdzę w przyszłym tygodniu czy na Bramie Krakowskiej w Lublinie jest jeszcze ta koronka :)
przy okazji dziękuję bardzo za udział w rozdawnictwie :) nie spodziewałam się tylu chętnych. szczerze mówiąc podejrzewałam, że trafia tu niewiele osób.
i bardzo przepraszam, że nie odpowiadam na komentarze i maile, ale jestem w trakcie ostatecznego wykańczania feministycznej bajeczki. muszę ją skończyć jak najszybciej. na zaliczenie oczywiście :D jak tylko mi się to uda odpiszę na wszystkie maile. mam nadzieję, że już dzisiaj wieczorem :) buziaki szmyraki.
1 komentarz:
Street Art jest w ogóle rewelacyjną akcja, próbą pokazania, że miasto nie musi być wcale szare. Poza tym zawiązuje się pewna interakcja między artysta, jege dziełem a odbiorca. Nawet, jeżeli to zostanie zniszczone, zniknie itp - trudno, ale ważne, że zostało zauważone. Kiedys moja znajoma artystka zrobiła bardzo ciekawą akcje w mieście - w małych pudełkach z przezroczystego plastiku, czy ze szkła, nie pamietam teraz dokładnie, umieszczone były bardzo znane obrazy światowego malarstwa. Pudełka ta pozawieszała w bramach, podwórkach, na ścianach w najbardziej zniszczonych i najbiedniejszych dzielnicach miasta. To był niesamowity kontrast.Uwielbiam, gdy sztuka wychodzi do ludi z galerii i muzeów. Pozdrawiam, Ewa
Prześlij komentarz