5 września 2010

pidżamki i haleczki

nowe włosy, tak jak pisałam wcześniej. tym razem na zdjęciach moje, a nie jakieś obce. zabawa była przednia :) nawet nie podejrzewałam, że parkiet potrafi być taki zimny. i wreszcie przydała się jedna z moich babciowych haleczek [zwanych także koszulami nocnymi], których nigdy nie używam, ale je mam ponieważ nie mogę oprzeć się ich urokowi... i mały cytat: "mogę położyć ci na oku motyla? nie bój się on już nie żyje".




zdjęcia: Katarzyna

5 komentarzy:

Wiewióra pisze...

Świetne włosy, super halka i no i zdjęcia baaardzo intrygujące. I ten motyl... Pozdrawiam rudą koleżankę :)

smerfetka pisze...

Ła, cudownie <33

anamarko pisze...

Piękne zdjęcia! kolor też:) A ja też zmieniam - właśnie jestem w trakcie - rozjaśniłam i wkrótce zamierzam "rzucić" intensywny pomarańcz! jak szaleć to szaleć, a co!
Ps. HAlka cudnej urody!!!!

Piegowata pisze...

Co za zdjęcia! Jestem pod wrażeniem:) I halka też cudna!

creative_asik pisze...

BOSKI kolor !!! Szkoda, że mi brakuje odwagi aby sobie taki sprawić ;) Halka przepiękna... Pozdrawiam :)