24 lutego 2009

księga gigant

już od dawna chodzi mi po głowie pomysł zrobienia ogromnej księgi... podjęłam nawet kiedyś dwie próby jednak to nie było to. obie były za małe. a ta księga ma być naprawdę ogromna. chciałabym ją "wypełnić" w tradycyjny sposób... tylko zajęłoby mi to pewnie z pół życia :) marzy mi się coś jak stare księgi irlandzkie... "Book of Kells" czy największy zachowany manuskrypt "Codex Gigas" (92cm wysokości 50 cm szerokości - 75 kg)... jeśli tylko sie uda nie omieszkam o tym donieść :)


na zdjęciu "Codex Gigas" zwany też Diabelskim Kodeksem ze względu na postać tego sympatycznego diabełka (fot. wikipedia)

na razie mam coś jakby zaczątek księgi. ma spore kartki, chyba większe niż A3 i nawet jest w okładce. to moje dzieło sprzed kilku lat, jednak okładka jest tragiczna. zrobiona z tektury falistej i oklejona papierem... cała się pofałdowała. to był okres radosnej pudełkowej twórczości, kiedy w ogóle nie używałam tektury modelarskiej :D sporo fajnych projektów przez to zmarnowałam. ale cieszyłam się, że tyle mogę zrobić z materiałów z odzysku :) (owszem można zrobić wszystko, ale czasem efekt jest inny od zamierzonego... z resztą to również zależy od wykonania). biegałam sobie beztrosko po sklepach i pytałam "czy są może jakieś zbędne pudełka?" w odpowiedzi prawie zawsze słyszałam "na rozpałkę?" :D no i jak odpowiedzieć na takie pytanie... nigdy nie chciało mi się tego tłumaczyć.


i na koniec jeszcze link gdzie można obejrzeć strony "Book of Kells"

1 komentarz:

tahetar pisze...

O matko... ale wielka... a co to za obrazki tam są?:)