30 czerwca 2009
jasminum
zupełnie niedawno dowiedziałam się że jaśmin jest jaśminem :D co roku zbierałam sobie te gałązki z białym kwieciem, używałam kosmetyków jaśminowych ale zupełnie nie łączyłam rośliny z nazwą. tym samym wydawała mi się ona niesamowicie egzotyczna. i właśnie w tym roku dowiedziałam się jak to naprawdę wygląda, to COŚ.
niestety w sezonie jaśminowym byłam w ciągłych rozjazdach i nie udało mi się zasuszyć zbyt wielu kwiatków. na zdjęciach bukiecik zerwany w pewien czerwcowy poranek (dokładnie o piątej) w chwilę po opuszczeniu pociągu (przy okazji wielkie dzięki dla miłej pani, która obudziła mnie we Wrocławiu, i dzięki której nie pojechałam do Jeleniej Góry :) nie miałabym siły stamtąd wrócić).
zdjęcia robiłam na przystanku, przy nowym świeżym słoneczku, wzbudzając ogromne zainteresowanie pana jadącego do pracy na budowie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz