Chciałam napisać dużo i ładnie, że znalazłam wywiad, że znalazłam zdjęcia... Ale może innym razem. Taki piękny dzień, nie chcę go spędzić przed komputerem. Prawie wiosna, w komplecie z małym przymrozkiem porannym. Droga do przedszkola była naprawdę piękna. Chłodne rześkie powietrze, szron i dużo słońca. Dużo pozytywnej energii i... Pora działać!
Ładna kreska, dużo kobiecych klimatów [z domieszką miejskich] i rewelacyjny sposób kadrowania. Autorka nie ukrywa, że rysuje ze zdjęć, ale w sumie... uważam, że nie ma w tym nic złego [wbrew temu co wpajano mi przez lata]. "Siankowata" kreska tez jest u niej urzekająca. A może po prostu tylko dzisiaj wszystko ma jakiś niesamowity urok?
Zostawiam po prostu link do portfolio Anny Higgie i życzę miłego oglądania. Delektowania się kreską, bo naprawdę jest czym :)
1 komentarz:
Taak, mnie też wpajano prawdy o tworzeniu ze zdjęć, aż nieświadoma niczego, przeżyłam szok, dowiedziawszy się w końcu ilu sławnych robi w ten sposób ;)
Właśnie przeglądam portfolio; podoba mi się.
Prześlij komentarz