13 lipca 2011

dziątek nieurodzinowy

Dzisiaj obchodzimy kolejne nieurodziny, to wielce uroczysty dzień. Wszak urodziny można świętować tylko raz w roku, a nieurodziny 364 razy. I to właśnie dziś wypada! Cieszmy się więc. Zaprośmy przyjaciół na herbatę. I ciasteczko. I zegarek z masłem (plus dwie łyżki cukru), nawet jeśli spóźnia się o dwa dni. Kolejna okazja, kolejny niesamowity dzień...


Był taki dzień kiedy to nieurodziny zamieniły się w mały bal przebierańców. O poranku :) Był motylek i był żuczek. Z bujnym wąsem. I z przekąsem. Taki to on jest ten żuczek. Nieurodzinowy bal o poranku na kaliskiej 5.



A dla tych mniej zorientowanych podpowiedź. Oglądamy całe wakacje bez przerwy, dzien po dniu, po dwa razy dziennie. Aż do omdlenia. I w nocy, kiedy najmniejsza już śpi.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Śliczne zdjęcie.